Początek jesieni to czas pełen uroku. Nocą można nasłuchiwać odgłosów rykowiska, za dnia obserwować jak góry nasycają się kolorami, a ptaki napychają brzuszki w przygotowaniu do zimy. Deszczowe jesienne dni są najlepsze by piec, szczególnie z wykorzystaniem dyni, jabłek czy… Czytaj dalej…
Na stole wigilijnym moich teściów zawsze pojawia się miska moczki, jestem więc dobrze zaznajomiona z tym przysmakiem. Moczka to śląska potrawa świąteczna, przygotowywana z rozdrobnionego piernika, gotowanego z piwem i bakaliami. Deser ten stał się inspiracją dla poniższego bochenka, któremu… Czytaj dalej…
Chleb żytni był przez wieki podstawowym pieczywem na polskich wsiach. Podobnie było zresztą w całej Europie Środkowo-Wschodniej, z uwagi na to, że żyto jest zbożem dobrze znoszącym chłodny klimat i trudne warunki uprawy. Obecnie w naszym kraju chleby czysto żytnie… Czytaj dalej…
Gdy nadejdą chłodne dni, częściej sięgam po skandynawskie książki kucharskie. W jednej z nich znalazłam przepis na te (bardzo popularne w Finlandii) pieczone pierożki. Cienkie, chrupiące ciasto, kremowe, rozpływające się w ustach nadzienie i pełne smaku, topiące się na ciepłym… Czytaj dalej…
Gdy chmurno, pada bez końca i nękają jesienne smutki, dobrze upiec chleb poprawiający humor. Taki właśnie jest ten jesienny bochen, bo dzięki ugotowanej i zmiksowanej dyni zyskuje wesoły, pomarańczowy kolor. Dyniowe chleby są punktem obowiązkowym na moim stole każdej jesieni,… Czytaj dalej…
Podkładanie liści pod wyrastające chlebowe bochny było powszechną praktyką na niegdysiejszych wsiach. Liście chrzanu, dębu czy kapusty nie tylko chroniły pieczywo przed zabrudzeniem i wysuszeniem, ale też wzbogacały jego aromat, a czasem nawet nadawały magiczne właściwości. Jeśli jesteście w posiadaniu… Czytaj dalej…
Uwielbienie dla chleba litewskiego stanowiło część mojej motywacji, by nauczyć się piec chleby żytnie na zakwasie. Dawno temu kupowaliśmy litewski w sklepie ekologicznym, płacąc słono za malutkie bochenki, których dostawa była tylko raz w tygodniu i często znikały zanim zdążyliśmy… Czytaj dalej…
Podejrzewam, że w każdym domu, gdzie własnoręcznie wypiekany jest chleb, znika on zwykle co do okruszka i nie istnieje problem wyrzucania nadmiaru pieczywa. W początkach mojej chlebowej podróży zjadaliśmy nawet te zupełnie nieudane bochenki (np. rozpadające się przy krojeniu), bo… Czytaj dalej…
Kiedy zgraja bogatek i modraszek zajada się na balkonie ziarenkami (zdecydowanie widać, że preferują słonecznik) i mnie nachodzi ochota, żeby coś pochrupać. Najprościej sypnąć do ciasta na chleb ziarenek prosto z paczki, jednak prażenie wydobywa pełnię ich smaku i aromatu,… Czytaj dalej…
Chleb ze świeżo wyhodowanego zakwasu, dobry na pierwszy raz. W większości z mąki żytniej, dzięki czemu nie wymaga wyrabiania, z małym dodatkiem mąki orkiszowej, co sprawia że lepiej rośnie i jest lżejszy. Garujący w keksówce, by móc łatwo ocenić stopień wyrośnięcia…. Czytaj dalej…
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zamknij